Na narty z dzieckiem - rodzinny wyjazd, jak zorganizować?
Kiedy tylko za oknem pojawią się pierwsze mrozy, a także sypnie śniegiem, to nasze dzieci zadają pytanie kiedy pojedziemy na narty 😀. Jako, że mieszkamy na północy naszego kraju, to taki wyjazd na narty to prawdziwe przedsięwzięcie. O ile latem jest dużo łatwiej i prościej - możemy zabrać mniej rzeczy, to zimą problem jest już zdecydowanie większy. Jak się przygotować do takiego wyjazdu? Gdzie pojechać z dziećmi? Jaki sprzęt wybrać? Na te wszystkie pytania postaramy się dzisiaj Wam odpowiedzieć - tym bardziej, że niektórzy święta spędzą już na stoku - my jedziemy dopiero na początku stycznia 😀.
Pierwszy wyjazd na narty
Najtrudniej jest wyjechać pierwszy raz i zobaczyć jak to wszystko funkcjonuje, jak się do tego przygotować. Naukę jazdy na nartach można zacząć nawet już z 3 latkami, choć tu dużo zależy od sprawności i koordynacji maluszka. Pamiętajcie również, że czym szybciej zaczniecie tym będzie łatwiej, dużo szybciej nauczy się dziecko mające 4 czy 5 lat, niż kiedy ma lat 12 - 14, choć oczywiście nigdy nie jest za późno 😀😀. Jadąc pierwszy raz z dziećmi największą uwagę powinniśmy zwrócić uwagę na wybór odpowiedniego miejsca do nauki i odpowiednich osób, które będą nasze dzieci uczyć 😀. W tej chwili, w Polsce powstaje coraz więcej specjalnych ośrodków narciarskich typowo dla dzieci i jeśli zależy nam na ich nauce warto przyjrzeć się ich ofercie. Są to specjalnie przygotowane stoki narciarskie, z odpowiednim nachyleniem i przygotowaniem stoku do nauki. My mamy zaplanowane ferie zimowe w Krynicy i zdecydowaliśmy, że oddamy nasze dzieci pod fachową opiekę instruktorską do Szkółki Narciarskiej Family Park Dimbo w Krynicy i będziemy się uczyć na stokach Jaworzyny Krynickiej.
zdjęcie pochodzi ze strony Dimbo.pl |
Jest to przedszkole narciarskie, które w formie zabawy nauczy nasze dzieci jazdy na nartach 😀. Możecie tam wykupić kursy 5 dniowe, 3 dniowe, czy zdecydować się na jeden dzień albo lekcję indywidualną- wszystko w zależności od potrzeb 😀. Bardzo dużym atutem tego ośrodka jest wyciąg taśmowy, który sprawdzi się przy maluszkach i zupełnych nowicjuszach. Na miejscu jest oczywiście sztucznie naśnieżany i ratrakowany stok, są wyciągi talerzykowe a także snowtubing - czyli zjazdy na oponach. Jak wszyscy wiemy zaplecze jest bardzo ważne ale my uważamy, że zdecydowanie najważniejszy jest czynnik ludzki, a tu mamy dla dziecka zapewnioną wspaniałą i dobrze przygotowaną kadrę instruktorską 👍.
zdjęcie pochodzi ze strony Dimbo.pl |
Pierwszy wyjazd na narty co zabrać
My uważamy, że jadąc pierwszy raz na narty z dzieckiem nie warto kupować całego sprzętu narciarskiego, tylko skorzystać z wypożyczalni, które dostępne są przy każdych ośrodkach narciarskich 👍. Jest nawet plus takiego rozwiązania, specjalista dobierze tam odpowiedni sprzęt dla naszych pociech, biorąc pod uwagę wzrost, wagę i umiejętności. Dobrze dobrany sprzęt, to jednak tylko połowa sukcesu, bo jeśli dziecku na stoku, podczas nauki będzie za zimno, to po prostu będzie zrezygnowane. Dlatego też bardzo ważny jest odpowiedni ubiór narciarski 😀. Zdecydowanie warto zainwestować w odpowiedniej jakości ubrania - te niby zimowe kurtki na nartach raczej się nie sprawdzą więc warto znaleźć coś typowego na narty. Obowiązkowa jest oczywiście bielizna termoaktywna, która sprawi, że wilgoć zostanie odprowadzona - tu sprawdzą się długie getry i koszulka z długim rękawem 😀. kolejnym ważnym elementem, bardzo często niedocenianym są skarpety, powinny być wyższe i grubsze niż takie standardowe, które ubieramy na co dzień, dzięki temu dzieci unikną bolesnych obtarć naskórka. No i warto sprawić odpowiednie spodnie i kurtkę - oczywiście wszystko powinno być nieprzemakalne, oddychające, z wewnętrznym pasem przeciwśnieżnym. Tu mała uwaga, są dostępne kombinezony jednoczęściowe - świetne rozwiązanie na stoku - natomiast kiedy dziecko musi skorzystać z toalety robi się problem. No i pamiętajcie o czapce i rękawiczkach. Jeśli jedziecie z dziećmi, to pamiętajcie, że obowiązkowy jest kask, który będzie chronił głowę dziecka 👍 - musi być on dobrze dobrany. I został ostatni element ubioru naszych małych narciarzy ale za to bardzo ważny, mowa to o goglach narciarskich, które ochronią oczy przed śniegiem, wiatrem, no i słońcem 😀.
Wyjazd zimowy z dziećmi
Pamiętajcie również, że dziecko na stoku będzie w stanie wytrzymać tylko kilka godzin i warto zaplanować w taki sposób nasz wyjazd aby można było podjąć jeszcze inne aktywności 😀. Właśnie z tego względu my wybraliśmy Krynicę, gdzie oprócz samej nauki narciarstwa będziemy mogli spędzić czas w inny atrakcyjny sposób. Jest tam naprawdę dużo atrakcji, z których mogą korzystać dzieci. W naszych planach są następujące obiekty:
- Lodowisko
- Góra Parkowa
Jak sami widzicie, w tym miejscu na pewno nie będziecie się nudzić, a dla dzieci będzie dużo atrakcji. O wszystkim oczywiście będziemy także pisać na naszym blogu, kiedy już będziemy na miejscu 😀.
Pamiętajcie również o odpowiednim przygotowaniu fizycznym na zimowe wyjazdy, nic bardziej nie popsuje wyjazdu niż bolące ręce i nogi po pierwszych kilku godzinach nauki. Dlatego też warto kilka tygodni wcześniej wzmocnić mięśnie nóg i kręgosłup. Choć jeśli Wasze dzieci są na co dzień aktywne, to powinno to wystarczyć 😀. Gorzej będzie z rodzicami i dziećmi, które większość czasu spędzają w pozycji siedzącej np. przed ekranem komputera - tu musi być odpowiednie przygotowanie, inaczej nic nie będzie z przyjemności, jaką powinien być taki wyjazd.
A Wy byliście już na nartach, czy dopiero się wybieracie? Co myślicie o świętach, czy sylwestrze na stoku? Z kim spotykamy się w ferie w Krynicy?
Wpis powstał w ramach akcji BLOGRUDZIEŃ organizowanej przez Magdę z Magda M blog Codziennie w grudniu (z przerwą na święta) na jednym blogu pojawia się wpis, w którym dominujemy grudniowa tematyka. Zachęcam Cię do przeczytania pozostałych wpisów blogerów, bo znajdziesz tam mnóstwo inspiracji:
1 grudnia - Mama na całego
2 grudnia - Tarapatka
3 grudnia - Dzieciorka
4 grudnia - Szczęśliwa Siódemka
5 grudnia - Do herbaty
6 grudnia - Z naciskiem na szczęście
7 grudnia - Przed ślubem
8 grudnia - Mama Asia Ogarnia
9 grudnia - Wysmakowana
10 grudnia - Dziubdziak
11 grudnia - Pozytywny Dom
12 grudnia - Młoda mama pisze
13 grudnia - Atrakcyjne wakacje z dzieckiem to my 😁😁😁
14 grudnia - Młodamamma
15 grudnia - Kopanina
16 grudnia - Pogodnie przez życie
17 grudnia - Humory Zmory
11 grudnia - Pozytywny Dom
12 grudnia - Młoda mama pisze
13 grudnia - Atrakcyjne wakacje z dzieckiem to my 😁😁😁
14 grudnia - Młodamamma
15 grudnia - Kopanina
16 grudnia - Pogodnie przez życie
17 grudnia - Humory Zmory
18 grudnia - Asertywna Mama
19 grudnia - Jaśkowe Klimaty
20 grudnia - I jak w domu
21 grudnia - Carpe Diem
22 grudnia - Dieta to Kobieta
23 grudnia - Mamusiowy Swiat
27 grudnia - Na Wysokim Obcasie
30 grudnia - Magda M blog
19 grudnia - Jaśkowe Klimaty
20 grudnia - I jak w domu
21 grudnia - Carpe Diem
22 grudnia - Dieta to Kobieta
23 grudnia - Mamusiowy Swiat
27 grudnia - Na Wysokim Obcasie
30 grudnia - Magda M blog
My w góry mamy blisko, ale ja i narty to dwa światy :)
OdpowiedzUsuńPodeszliście do tego naprawdę bardzo rozsądnie, dzięki za świetne wskazówki :) Kiedy moi chłopcy podrosną, na pewno będziemy chcieli zabrać ich na narty. Mój mąż jeździł na takie wyjazdy ze swoimi rodzicami, uwielbiam oglądać ich zdjęcia z tamtych dni :)
OdpowiedzUsuńTakie zdjęcia mają moc 😁
UsuńSporty zimowe to super sprawa. My jeszcze czekamy aż nasza młodsza córka podrośnie, bo jest jeszcze za mała na narty. Wtedy spróbujemy :)
OdpowiedzUsuńdopiero zaczynamy przygodę z zimowymi polskimi górami, więc takie informacje nam się przydadzą.
OdpowiedzUsuńNigdy nie jeździłam na nartach. W tym roku jednak stwierdziłam, że bardzo bym się chciała nauczyć. Jednak w tym roku, ze względu na rosnący brzuch, muszę to odpuścić ;)
OdpowiedzUsuńZe względu na bezpieczeństwo, to chyba dobra decyzja 😀
UsuńNie pozostaje nic innego jak się tam wybrać w następnym sezonie :D dzięki za cynk :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się zgadzam, że na pierwsze próby na stoku nie ma sensu kupować sprzętu dla dziecka. I że kask obowiązkowy. Zresztą dla dorosłych narciarzy też powinien być obowiązkowy.
OdpowiedzUsuńZgadzamy się. Przede wszystkim bezpieczeństwo 😀
UsuńNie mam dziecka, ale przyznam, że sama chętnie poszalałabym na nartach :D
OdpowiedzUsuńTez byliśmy rok temu po raz pierwszy ale wtedy jeździła rylko najstarsza córka. Teraz jej brat już przekroczy magiczne trzy lata wiec będziemy próbować jego sił ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety jestem narcianym analfabetą, mimo że wychowałam się w górach. Często słyszę, że warto podejmować tego typu naukę już od najmłodszych lat i wydaje mi się, że to ma sens. Obawiam się jednak, że na stoku to ja byłabym marudna :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że piszesz, że już z 3 latkami można jeździć na nartach. Ja tak właśnie robiłam. Moje dzieci zaczynały swoją przygodę w wieku niecałych 3 lat, bo akurat wszystkie urodziły się na wiosnę. I jest to fantastyczny czas. Opieką nad maluchem, który zmęczy się na stoku zawsze można się podzielić. Ale najważniejsze jest zaszczepienie tej iskierki i dobra zabawa.
OdpowiedzUsuńMoże gdyby mnie ktoś uczył jeździć w dzieciństwie, dziś śmigałabym jak proca🙂
OdpowiedzUsuńWow , pięknie macie zaplanowany pobyt w górach, podziwiam, jednak dzieci wymuszają dobrą organizację wszystkiego, gratulacje...
OdpowiedzUsuńSama kocham narty, ale jestem kaleką kiedy mam założone je na nogi- nigdy nie jeździłam profesjonalnie, ale traktuje to jako świetną rozrywkę!
OdpowiedzUsuńhttp://klaudia-kowalczyk.blogspot.com/
Ostatnio myśleliśmy o takim wyjeździe, jednak moje problemy zdrowotne nie pozwalają mi na taie zabawy z dziećmi.
OdpowiedzUsuńMoja jeszcze za mała 2.5 roku ale za rok myślę że już będzie jeździć na desce albo z tatą na nartach ;)
OdpowiedzUsuńCzasami można próbować z takimi maluszkami.
UsuńKiedyś jeździłam na nartach, ale amatorsko u rodziców na wsi �� chętnie bym do tego wróciła, ale mamy konflikt interesów bo mąż z kolei nie przepada za sportami zimowymi ��♀️ aczkolwiek może w ferie wybierzemy się w góry, chociaż na sanki ��
OdpowiedzUsuńDla dzieci jazda na nartach to na pewno fajna frajda. Tylko trzeba do tego odpowiednio się przygotować. I rodzice muszą mieć na oku swoje dzieci.
OdpowiedzUsuńNiezapomniane wrażenia dla dzieci
UsuńJa nie umiem jeździć na nartach, ale kiedyś chciałam się nauczyć :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jest za późno 😀😀
UsuńSuper post dla osób, które pierwszy raz chcą się wybrać na narty z dziećmi. Sama nie umiem na nich jeszcze jeździć.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Ja mam cały czas wrażenie, że moje dziecko jest za malutkie na naukę jazdy na czymkolwiek po śniegu. Wiem, że to idealny czas, ale chyba sama muszę do tego dojrzeć...
OdpowiedzUsuńTo jest bardzo ważne aby rodzic był do tego przekonany
UsuńMy mieszkamy w Beskidzie Śląskim, więc póki co narty to jednodniowe wypady. Z córką jeszcze nie próbowałam, ale moze w tym roku, bo ma już prawie 4 lata .
OdpowiedzUsuńZazdrościmy troszkę, choć my mamy morze 😀
UsuńWyjazd na narty mi nie grozi - nie jestem fanem sportów zimowych, może przez pogodę? Tym bardziej wyjazd z dziećmi :D
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale ja nigdy nie byłam na nartach. Ani jako dziecko, ani jako dorosła osoba.
OdpowiedzUsuńTeraz już nie jestem taka giętka i mogło to by się źle skończyć ;).
Podobno nigdy nie jest za późno 😀
UsuńTak...Byleby zima dopisała i zrobiło się biało. Fajnie, jeśli rodzice pokażą dzieciom wiele możliwości na aktywny wypoczynek. Dzieci się szybko uczą i mają z tego frajdę.
OdpowiedzUsuńNa stoku śnieg będzie na pewno, fajnie żeby podobnie było dookoła 😀
UsuńNigdy, przenigdy nie jeździłam na nartach, a słyszałam, że to fajne sport i rozrywka.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne 😀😀
UsuńMoje dzieci jeżdżą na nartach od trzeciego roku życia to był dobry wiek na rozpoczęcie nauki albo bardziej na zapoznanie się ze stołkiem i nartami . Teraz syn już prawie czternastoletni bierze udział w różnego rodzaju rywalizacja zimowych i oczywiście jeździ dużo szybciej i lepiej niż rodzice . A więc uczeń przerósl u mistrza 😀
OdpowiedzUsuńI o to w tym wszystkim chodzi 😁
UsuńMieszkam na zachodzie kraju i bliżej na narty mi zagranicę niż w polskie góry.
OdpowiedzUsuńno właśnie, ja mam 3 latkę i myślę, że jak jeszcze poczekam nic się nie stanie ;-)
OdpowiedzUsuńO proszę, nie słyszałam o tej blogerskiej akcji! A co do aktywności grudniowej - można po prostu pójść w góry.
OdpowiedzUsuńPierwszy wyjazd na narty ciągle przed nami. W tym sezonie się nie uda, bo zwyciężył inny kierunek. Trzeba będzie koniecznie spróbować z rok.
OdpowiedzUsuńNigdy nie byliśmy w górach zima i do tego na nartach. To takie marzenie. Chociaż strach jest. Po tym tekście trochę mniejszy;)
OdpowiedzUsuńMy planujemy narty za rok, syn będzie miał wtedy 5 lat. Wskazówki się przydadzą��
OdpowiedzUsuńZa rok Twój wpis będzie jak znalazł. Myske że wtedy zacznie się nasza przygoda z nartami;)
OdpowiedzUsuńGóry to rzut beretem ode mnie :) dlatego moje pocieszy kiedyś będą mieć frajdę z jazdy na nartach :) dobre wskazówki i przydatny wpis.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis i bardzo fajna akcja. Ja pamiętam,że jako dzieciak od zawsze byłam strasznym zmarzluchem i niestety nie byłam skłonna za bardzo na jakiekolwiek wyjazdy w góry na narty. Niestety obawiam się również o współczesne dzieciństwo, w dobie wszędobylskiego internetu coraz ciężej jest zainteresować dziecko jakąkolwiek aktywnością fizyczną :(
OdpowiedzUsuńSama nawet jeszcze na nartach nie byłam. Jakoś się boję, więc o dzieci tym bardziej.
OdpowiedzUsuńSama jeździłam raz na nartach i nie jest to prosta sprawa, ale dzieci szybko się uczą. Może kiedyś się zdecydujemy na taki rodzinny wyjazd.
OdpowiedzUsuńJa nie umiem jeździć na nartach, ale ogólnie myślę, że to fajna sprawa. :)
OdpowiedzUsuńNie jeździłam jeszcze nigdy na nartach, ale nie ukrywam, że bardzo bym chciała spróbować się nauczyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ja na nartach nie umiem jeździć, ale w przyszły roku chciałbym spróbować ;)
OdpowiedzUsuńJa już nie mogę doczekać się tegorocznego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńMy jeszcze nie byliśmy na zimowym wyjeździe. Chodzi za nami myśl o wyjeździe w góry gdy jest śnieg. Cały czas myśleliśmy, że jak Kubuś podrośnie to napewno wybierzemy się na taką wycieczkę, a tu niespodzianka, na świecie pojawiła się Ala i znów trzeba by było poczekać, aż ona podrośnie. Świetny wpis, bardzo pomocny, napewno wrócę do niego jak już zdecydujemy się na wyjazd w góry zimową porą.
OdpowiedzUsuńMyślę, że przede wszystkim najpierw trzeba się przekonać, czy dziecko jest zainteresowane jazdą na nartach. Hania błyskawicznie zmieniła zdanie jak tylko znalazła się na szczycie górki z której miała zjeżdżać.
OdpowiedzUsuńDlatego warto wybrać na początek takie miejsca, które są przystosowane dla dzieci 😁
UsuńSama jestem już dorosła a bałabym się ze sobą jechać na narty. Co dopiero z dzieckiem :D Podziwiam logistykę takiego wyjazdu i brak strachu - ja chyba jestem za dużą panikarą i martwiłabym się o wszystko :P
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam nart na nogach, zawsze tego żałuje :)
OdpowiedzUsuńTrzeba to zmienić 😁
UsuńInstruktor narciarski wydaje się być idealny do nauki, ale moje dzieci nigdy nie chciały instruktora i wszystkiego nauczyły się same. A ja wychodzę z założenia, że nic na siłę, przede wszystkim ma to być dobra zabawa.
OdpowiedzUsuńCzęsto tak się dzieje, masz rację zabawa przede wszystkim 👍
UsuńU mnie w domu jakoś nigdy nikogo nie interesowały takie zimowe wycieczki.
OdpowiedzUsuńŚwietna paczka porad dla rodziców małych dzieciaków ;)
OdpowiedzUsuńPS Świetny pomysł na blogową akcję ;)
Bardzo przydatny wpis, Ja jeszcze nigdy nie jeździłam na nartach. Obecnie mieszkam w górach więc może się to kiedyś zmieni. Swoją drogą Jaworzynę Krynicką widzę codziennie z okna. :)
OdpowiedzUsuńI jak warunki narciarskie? 😁, za tydzień jesteśmy 😁
UsuńAle to wszystko fajnie wyglada, jak takie maluchy jezdza na nartach ❤️
OdpowiedzUsuńMy nie jeździmy na nartach, jednak moje córki bardzo by chciały spróbować :) Zapewne wrócę jeszcze do Twojego wpisu w tym roku na ferie ;)
OdpowiedzUsuńu nas wszyscy jeżdżą na desce, ale przecież stok jak stok, na czym się zjeżdża to nie takie ważne, ważne jakie jest otoczenie i przygotowanie stoku :) w tym roku kupiłam całej rodzinie pasujące kurtki snowboardowe w sklepie specjalistycznym, więc każdemu na pewno będzie ciepło, a dodatkowo będziemy się wyróżniać na stoku :D
OdpowiedzUsuń